O tym, że pobieranie dodatkowej opłaty za wykonanie znieczulenia podczas porodu jest niezgodne z przepisami informuje na swojej stronie Ministerstwo Zdrowia od grudnia 2010 roku. Mimo to zdarza się, że w szpitalu za znieczulenie pacjentka musi zapłacić 500, 600, a nawet 700 zł!
Znieczulenie zewnątrzoponowe może się odbyć ze wskazań medycznych, czyli z intencji lekarza, bądź na życzenie pacjentki. W pierwszym wypadku przesłanką do wykonania znieczulenia porodu może być niski próg bólu. Znieczulenie, które jest konieczne ze względów medycznych, nie może być płatne. Dlatego szpitale pobierają najczęściej opłatę za znieczulenie, które zostaje wykonane na życzenie pacjentki. Zdarza się jednak inaczej.
Placówki wprowadzają swoje własne zasady, tłumacząc się m. in. tym, że znieczulenia porodowego nie ma w koszyku świadczeń NFZ, można je więc traktować jako usługę dodatkową. Ministerstwo Zdrowia podważa tę tezę. Rzecznik prasowy MZ podkreśla, że znieczulenie się w koszyku znajduje, a jego koszt został włączony do wyceny porodu. Lekarz, który podaje znieczulenie ze względów medycznych, wpisuje do dokumentacji medycznej powód jego zastosowania w przypadku danej pacjentki, a za procedurę płaci NFZ. Nie ma powodu, by takie znieczulenie było dodatkowo płatne.
Do rzecznika praw pacjenta wpływają setki skarg i wniosków o zwrot nienależnej opłaty za znieczulenie. Szpital musi zwrócić pieniądze. Jeśli jesteś w takiej sytuacji, wystosuj pismo do dyrektora placówki oraz do dyrektora oddziału wojewódzkiego, w którym się ona znajduje, by uzyskać informacje, czy opłata nie została pobrana podwójnie (od ciebie oraz od NFZ – w ramach świadczeń gwarantowanych).
Źródło: „Rzeczpospolita” 24.08.2011/ah
Czytaj więcej: Czy za znieczulenie podczas porodu trzeba zapłacić?
